ale ruch

Wow , ale ruch...jak ze zleceniami ostatnio..... marne szanse na rozkręcenie forum...

Też powoli myślę że z tego forum chyba nic nie wyjdzie ale zobaczymy może jednak się rozkręci...

na forum jak na radiu... Confused

Wysłany: Nie 23:47, 02 Mar 2008 Temat postu:

po co komu forum jak jest "cypelek" Very Happy

Wysłany: Sob 19:03, 08 Mar 2008 Temat postu:

eeee nie no forum wymiata ...powoli/

pisac pisac !!!!!

forum padło, pracy mało, znowu nudno

z radyjkiem kiepsko , może przydałby się jakiś wybierak

Słabiutko. Aczkolwiek przy takim ruchu widać, że niektórzy latają sobie na telefon. Widać to gołym okiem. To nie teoria spiskowa, bo spadają mi zarobki. To, to co widzę. Na przykład. Całe miasto stoi, nic nie idzie z wolnego od jakiegoś czasu (godz po 22 przed 24 nie pamiętam), a ja widzę na strefie 23 samochód z dwu cyfrowym numerem korporacyjnym zapisany na tej strefie i ten sam samochód jadący Grójecką z pokemonami. Przy czym nie był ani pierwszy ani ostatni(zapisany na 23 a był zapisany od dłuższego czasu, jak padaka sprawdzam radio, chce wiedzieć które strefy schodzą), co swiadczy, że niby skąd te pokemony w samochodzie? Nawet nie spojrzał na mnie choć chciałem złapać kontakt wzrokowy i spytać gdzie miał taką łapkę? Zenada. Może jakieś konstruktywne propozycje co z tym fantem zrobić? Nie jakieś siłowe rozwiązania tylko coś co takich ludzi skutecznie odstraszy od takich praktyk, a bedzie cywilizowanym rozwiązaniem. Prezesi niestety nie widzą w tym problemu. A i przypomniała mi się taka sytuacja o której napiszę bez konkretów tzn bez numeru. Jakiś czas temu rozmwiałem z przewozem który powiedział otwarcie że jeździ na telefon. Ręce mi opadły. Powiedziałem, że tego nie wolno, a po drugie przy jakimś ruchu na radio to nawet mało opłacalne(jak za duży dolot a kurs krótki). Czy ci nowi są chociaż informowani o tym że jeździć na telefon nie wolno?! Czy ci co tak robią myślą że oni są tacy mądrzy że pierwsi na ten pomysł wpadli.

od kiedy to na telefon nie wolno wozić ? nie pamiętam takiego zakazu.... nie jestem nowy i nie jest to moja pierwsza korporacja ale bez obrazu w tym zawodzie jak nie zakombinujesz to nie zarobisz

Ręcę opadają jak się coś takiego czyta. Chyba, że nie zrozumiałeś? Na telefon to (zawsze mi się tak wydawało) można wozić klienta własnego, czyli takiego z łapki lub słupa który poprosi o telefon. Pierwsze słyszę żeby ktoś z doświadczeniem ,jak twierdzi, coś takiego mówił, nie zaznaczając tego co ja wyżej napisałem. Klientom ze zleceń nie daje się telefonów. Są tacy co dają i ciężko to skontrolować (czytaj bawić się w durne śledztwo). Natomiast w extra dochodzi problem wietnamczyków. W dzień nie skontrolujesz jak jeżdzą i z kim i czy na telefon, ale pozostaje kwestia nocy i takich miejsc jak wietnamskie knajpy. Jeżeli chodzi o noc czyli stadion powstaje pytanie jak nie zauważyć kogoś kto- 1. nie może jeździć w nocy a nagle wysadza wietnamczyka na stadionie? dla mnie ktoś taki to nie dość że oszust bo jeździ na telefon to jeszcze debil bo co myśli że go nie widzą albo myśli że powie że akurat miał łapkę z wietnamczykiem na stadion i to w godzinach kiedy ma radio zawieszone. No dureń poprostu. A takich właśnie paru dało by się z numeru wymienić ale tego nie zrobię.2-albo ktoś kto jeździ w nocy ale się nie integruje z resztą (więc nie wie na co normalni zwracają uwagę)i robi tak, że jak już zlecenia na stadionie idą wolno taki delikwent nagle jak był zapisany po praskiej stronie i nie jako pierwszy znika i przejeżdza przez most jak od np 15 minut nie poszło nic z wolnego.Po czym potem oczywiście wraca na stadion z wietnamczykiem. Debil myśli że jest nie widzialny? 3- kwestia knajp wietnamskich. Ja jak nie mam zlecenia w takie miejsce to omijam takie miejsca jak: mokotowska 17, millenium plaza, chłodna 39, długa 29 itp. Bo wiem że wietnamczyk jako klient o nazwisku lee wsiądzie do pierwszego lepszego samochodu. W ten sposób któryś z nas ma podebranego pasażera przez (znowu mógłbym wymienić parę numerów kręcących się w takich miejscach ale tego nie zrobię) takiego durnia który myśli że on pierwszy wpadł na taki pomysł, a nie wszyscy normalni, którzy jeżdzą w nocy poprostu tak nie robią bo to nie fer. CZy przewóz czy taxi jeździmy w tej samej korpo.
I TO JEST WŁAŚNIE SPECYFIKA EXTRA TAXI!
A jeszcze jeśli twierdzisz że normalne jest przyklejanie klienta na telefon(bo trzeba sobie jakoś radzić) to sprawdz regulamin najbardziej policyjnej i wojskowej korporacji w Warszawie czyli SUPER TAXI. A i jeszcze na koniec jeżdzenie na telefon jak chodzi miasto czasem się nie opłaca, bo co zrobić jak jesteś na kabatach a klient dzwoni że z bielan chce na bemowo? Choć słyszałem że są tacy co twierdzą że sztuka to sztuka ale oni to chyba tego nie zrozumieją.

Źle mnie zrozumiałeś...A jeśli chodzi o mnie to staram się unikac jazdy z LEE. W nocy staram się bywać głównie w centrum i łapać rodzimych pasarzerów (bo w nich jest pszyszłość bycia na rynku) i martwi mnie kiedy słysze pytanie (to nowa korporacja? bo wcześniej o niej nie słyszałem/am) ale ja jeden korpo nie rozleklamuje (to dla tych co obstawiają stadion)

Popieram kolege "caps a " dla mnie możecie sobie wszystkich wietnamczyków poprzyklejać na telefon bo to dla mnie żaden klient . Natomiast jesli chodzi o podbieranie lee z pod stałych adresów to już w tej korpo tradycja bo robią to koledzy ktorzy pracyją tu dłużej odemnie dlatego poprostu żeby nie szarpać sobie nerwów i żeby nie skopać takiemu koledze dupska poprostu nie pracuje w strefach 1 , 3 , 13 , 23 a do wiadomości kolegi " znudzonego tą zabawą " skoro jade w nocy z wyłączonym radiem i nie nawiązuje z Tobą kontaku wzrokowego - po pierwsze mam klientów na telefon bo pracowałem niegdyś w troche lepszych korpo a czasem kolega po fachu odda swojego klienta , po drugie nie pozdrawiam mijanych kolegów z korpo bo większośc jedzie taka obrażona i naburmuszona ( tak samo cierpy jak i podwozy ) jak by tu byli nie niewiem jakimi kozakami więc olewam towarzystwo ktore ogolie podpiepsza sobie nawzajem klientów - nie potrzebuje tu kolegów , potrzebuje tu spokojnie pracować a i tak nie można tu na wielu liczyć .

Między innymi z tego powodu odszedłem z tej korporacji , bo nie było tu współpracy i każdy był wrogiem każdego (przynajmnie takie miałem odczucie podjeżdżając na mokotowską)

Witam Caps po długiej przerwie:) Ja od poniedziałku też nie jestem kierowcą Extra i narazie chyba jestem zadowolony...

Ale chyba nas nie zostawisz kto tu będzie administrował ??